Filtruj według
Informacje
Kingway Street 50
Kingway Street 50 - części i tuning
Uwaga nowość, pięćdziesiątka z manualną skrzynią biegów!
No, może nie taka znowu nowość, ale serce żywiej bije, kiedy jest sposobność samemu kontrolować sytuację na trasie. Twardziele już tak mają, i to pewnie dla nich został stworzony Kingway Street.
Żadnych wariatorów i takich tam wynalazków, czysta technika jazdy! A jak się jeszcze sprzęt podkręci tu i tam, ta nawet zaszaleć można. A, co?! Tym bardziej że i możliwości lansu są znakomite.
Kingway Street – części
Zacznijmy od początku. Maszynka bardzo udaje rasowego ścigacza i trzeba to przyznać, z dobrym skutkiem. Fajnie zaprojektowane osłony ukrywają przed laikami to, czego widzieć nie powinni. Przydałby się jeszcze jakiś pług, ale z powodu chłodzenia „wiatrem”, producent postanowił zrezygnować z tego pomysłu.
O tym, że serce ma 49 cm³, informuje gawiedź klang i rozmiary. Właśnie dlatego zachwycam się osłonami. Nic tak bowiem nie irytuje, jak przeciąg między nogami z powodu dziur w ramie. Wiadomo, niewielki silnik nie jest w stanie wypełnić wolnych przestrzeni za przednim kołem. Z drugiej strony, jak się nie ma co wsadzić, to już lepiej się z tym nie obnosić. Się zasłania i po krzyku.
Kingway Street – części, opinie
Pojazd ma prawie dwa metry długości, jest dobrze wyważony a 3,2 KM, w zupełności wystarczą do jazdy solo. Z pasażerem jest już nieco gorzej, tu trzeba ściemnić, że kontrolka się świeci i nie można szybciej. Grunt, żeby z honorem.
Spalanie też nie drenuje kieszeni, 2,4 litra na setkę daje pole do popisu. Elektryczny rozruch koi nerwy delikatnym szumem, chociaż i tak tylko kopniak dodaje bikerowi fasonu.
Jeszcze tylko odpowiedni gajer i można świat zdobywać. Ja w każdym razie chętnie spróbuję.