Sachs ZX 50. Niemiecki Koreańczyk

Tytuł brzmi dość tajemniczo, dla niektórych nawet przewrotnie. Tak, są wśród bikerów tacy, dla których kwestia pochodzenia sprzętu jest sprawą życia i śmierci. No i dobrze.

Niech dalej analizują, skąd wywodzi się Sachs ZX 50, dla nas powinno być najważniejsze, że pięćdziesiątka naprawdę wykonana była na medal.

Niby niemiecka solidność, ale wygląd taki bardziej azjatycki. Wypisz wymaluj Yamaha DT 50, a kto jest mistrzem w robieniu kopii?

Sachs ZX 50 części

Przerobienie crossu na coś więcej, aniżeli 50 cm³ jest kwestią chwili. Odpowiednie akcesoria znajdziecie na „cylindry.pl”.

Uprzedzając ewentualne pytania, nie ma sensu szukać niemieckich układów do tej maszynki. Sachs już dawno przerzucił się na piły i tym podobne akcesoria, Zf Sachs Korea Co, Ltd też ma inne, pewnie ważniejsze zajęcia.

Pozostają zamienniki, które na szczęście pasują bez zarzutu. Gorzej z elementami stałymi, tutaj pomoże tylko cierpliwe przeszukiwanie sieci, może ktoś ma stary egzemplarza na części?

Sachs ZX 50 części, opinie

Kto go miał lub ma, zgodzi się z opinią, że równie bezawaryjnego pojazdu w tym segmencie próżno było szukać. Dwa suwy trochę tłumią dynamikę, lecz cóż, wypada się z tym pogodzić. Za to, jak się rozhuśta, to już strzałka. Kanapa nie sprzyja podwózce pasażerów, motorek jest stworzony wybitnie dla solistów. To akurat zaliczyłbym do zalet. Jak podpowiada doświadczenie, jazda z bagażem nie jest tym, o czym śnią po nocach bikerzy. No, chyba że jest to jakiś fajny zestaw głośnomówiący…

W każdym razie nie ma nikogo, kto by się nie obejrzał. A przecież lans wymaga publiki, no nie?